Skoro Beskid Sądecki, to i Nowy Sącz. W tym urokliwym mieście na południu Polski znajdziemy coś, co jest unikatowe na skalę kraju. Coś dla miłośników historii, ale także tych, którzy chcą po prostu miło spędzić czas. Coś też dla tych, którzy chcą doświadczyć dawnych lat namacalnie i bardzo angażująco. Czym takim jest Miasteczko Galicyjskie. Dosłownie – miasteczko!

Taki trochę skansen, ale nie do końca – bo w dużej mierze żywy. 

Miasteczko Galicyjskie Nowy Sącz

miasteczko galicyjskie widok z drona
fot. www.facebook.com/miasteczkogalicyjskienowysacz/

Miasteczko Galicyjskie to swego rodzaju filia Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu. Swego rodzaju, gdyż nie stanowi jednego budynku z eksponatami, jak klasyczne muzeum. To cały kompleks obiektów, które stanowią rekonstrukcję typowej galicyjskiej urbanistyki z przełomu XIX/XX wieku – z czasów panowania na tym terenie monarchii austro – węgierskiej. 

Zespół obiektów stanowi plac rynkowy oraz pierzeje z kilkunastoma budynkami. Te są zróżnicowane, a całość zaprojektowana tak aby w możliwie najlepszym stopniu oddać wizualnie charakter prowincjonalnych miasteczek z epoki. Całość przypomina nieco skansen, ale jest tu znacznie więcej atrakcji niż jedynie przyglądanie się milczącym pomnikom historii. 

Miasto z dawnych wieków, a wciąż żyjące – Miasteczko Galicyjskie Nowy Sącz

Intencją autorów Miasteczka było oddanie atmosfery tamtego czasu. Przejawia się to poprzez dobór obiektów, które zostały tu zrekonstruowane. 

Pierwszy uwagę zwraca ratusz, ze smukłą wieżą oraz arkadowymi podcieniami. Znajduje się tam recepcja, kawiarnia, czytelnia, sala wystawiennicza czy sala główna. Muzeum umożliwia wynajęcie sali na zorganizowanie tam wydarzeń kulturalnych. Na samej górze są pokoje gościnne.

Tuż obok ratusza znajdują się dwa domy, w starosądeckim stylu. A w nich pracownia garncarza oraz warsztat zegarmistrza. Nieco dalej wysunięty jest odtworzony dwór szlachecki z Łososiny Górnej, którego oryginał został zniszczony w XX wieku. Mieści się tam biblioteka ze zbiorami Muzeum Okręgowego. 

Są też obiekty odtwarzające codzienne życie galicyjskiej prowincji – żydowski zakład krawiecki, kawiarnie, zakład fotograficzny, zakład dentystyczny, warsztat producenta zabawek, apteka, pracownie malarzy i rzeźbiarzy. Jest też dawna remiza, w której znajdują się unikalne zabytkowe wozy strażackie, węże gaśnicze, mundury i hełmy. 

Jest też sklepik z pamiątkami, carska poczta oraz zakład fryzjerski. I wiele innych obiektów, które lepiej zobaczyć samemu. Już sam spacer po Miasteczku, nawet bez wchodzenia do wnętrz poszczególnych obiektów jest doświadczeniem unikatowym. Architektura, stylistyka, kolory, kształty – miejsce to oddaje ducha tamtych czasów. Mieszanie się etnosów, wpływy carskich Austro – Węgier nakładające się na polską tradycję. Jest tu inaczej, spokojniej niż na niejednej starówce w dużych miastach turystycznych. 

fot. www.facebook.com/miasteczkogalicyjskienowysacz/

Klimat dawnej Galicji, lekcja o historii regionu i wydarzenia kulturalne 

Zwiedzanie ekspozycji Miasteczka Galicyjskiego polega na odwiedzaniu poszczególnych obiektów. Można do nich wejść i w najdrobniejszych detalach obserwować, jak kiedyś wyglądało tutaj życie. Każdy obiekt – sklep, apteka, zakład usługowy, kawiarnia czy warsztat odwzorowane są zgodnie z oryginalnymi, autentycznymi obiektami z regionu z przełomu XIX/XX wieku. Meble, narzędzia, lampy, ozdoby, obiekty codziennego użytku – wszystko to sprawia, że obcujemy z historią w sposób bardzo autentyczny, żywy. Autorzy Miasteczka dopilnowali, abyśmy maksymalnie możliwie zdołali przenieść się w czasie i doświadczyć atmosfery tamtych czasów. 

 

Stylistyka, kolorystyka, dźwięki wydawane przez urządzenia – wszystko to działa na wyobraźnię. Dodatkowo, w każdym z obiektów towarzyszą nam zatrudnieni przez Muzeum przewodnicy, którzy w barwny sposób opowiadają zarówno o dawnej, galicyjskiej historii, kulturze jak i o poszczególnych obiektach. Są też przewodnicy i materiały edukacyjne dla dzieci, ale o tym za moment. 

 

Miasteczko Galicyjskie nie tylko pokazuje nam historię, ale także zachęca do aktywności. Niektóre narzędzia można dotknąć i sprawdzić, jak działają. Można spróbować wykręcić swój numer na tarczy autentycznego telefonu z epoki. Dotknąć i zagrać na instrumentach muzycznych. Można nawet wysłać oryginalną pocztówkę, nadaną przez carską pocztę, własnoręcznie zapisaną za pomocą prawdziwego pióra z atramentem. Istny, żywy kontakt z historią. 

 

Jeśli zgłodniejemy, możemy wstąpić do Gospody Galicyjskiej, będącej odwzorowaniem żydowskiej karczmy z Orawki. To jedno z tych miejsc, gdzie serwowane są tradycyjne regionalne potrawy wedle unikalnych galicyjskich receptur. Są tu dania kuchni polskiej, z żydowskiej, węgierskiej i austryjackiej. Warto zajrzeć do Kawiarnii Galicyjskiej, gdzie skosztować mózna lokalnych deserów, lodów, ciast oraz napić się kawy lub herbaty. 

 

Na terenie Miasteczka odbywają się imprezy kulturalne, historyczne, a także o charakterze kulinarnym, np. Kociołek Galicyjski. 

Jedna z wielu imprez kulturalnych, które odbywają się w miasteczku

Trasa dla Bobasa, czyli Miasteczko Galicyjskie w wersji dla najmłodszych

 

Miasteczko Galicyjskie szczególnie zaprasza do zwiedzania rodziny. Nie tylko oferuje ulgi dla rodzin posiadających Kartę Dużej Rodziny, ale także specjalnie zaplanowaną trasę z myślą właśnie o najmłodszych. Atrakcja ta, opracowana przez Muzeum oraz Fundacja Trasa dla Bobasa, wiedzie przez różne obiekty Miasteczka. Włącznie ze zwiedzaniem wnętrz. Na trasie są chociażby remiza strażacka, dawna apteka i poczta, pracownia zegarmistrza i fotografa, zakład fryzjerski czy warsztaty rzemieślników – garncarza i snycerza. W każdym z obiektów natrafimy na przewodników Muzeum, którzy w barwny i dostosowany do percepcji dzieci sposób opowiedzą o danym obiekcie, jego historii i przeznaczeniu w przeszłości, a także przemycą różne zabawne anegdoty. 

 

Trasa dla Bobasa pomyślana jest dla dzieci w wieku przedszkolnym lub wczesnoszkolnym – do około 6- 9 lat. Samo podróżowanie po Miasteczku i zwiedzanie obiektów jest dla najmłodszych frajdą samą w sobie, ale to jednak nie wszystko. Fundacja przygotowała specjalne mini przewodniki, w postaci plansz, które można nabyć w kasie Miasteczka Galicyjskiego. Plansze zawierają streszczenie tego, o czym opowiadają przewodnicy a także zagadki, ciekawostki, obrazki. Wszystkie plansze napisane są w sposób dostosowany do dzieci i taki, aby samodzielnie mogły prowadzić rodziców do kolejnych obiektów Trasy dla Bobasa. Ułatwiają zwiedzanie i stanowią fajną pamiątkę z wycieczki. 

 

Dzieci spędzają aktywnie czas, przy okazji od najmłodszych lat uczą się historii regionu, a dla rodziców to świetna okazja do integracji rodzinnej.

 

Miasteczko Galicyjskie – kiedy zwiedzać i jak dojechać?

Miasteczko Galicyjskie zwiedzać można w dniach:

 

  • 1 maja – 15 października, w godzinach 10.00 – 18.00. 

 

  • 16 października – 30 kwietnia, w godzinach 9.00 – 16.00. 

 

Ostatnie wejście na ekspozycję możliwe jest najpóźniej na godzinę przed jej zamknięciem

 

Miasteczko Galicyjskie zwiedzać można od wtorku do niedzieli. Nieczynne jest ono w poniedziałki oraz niektóre święta – m.in. Boże Narodzenie, Boże Ciało, Wielkanoc, Wszystkich Świętych czy Nowy Rok. 

Sam spacer po Miasteczku Galicyjskim, bez zwiedzania wnętrz ekspozycji jest bezpłatny. Wstęp do wnętrz poszczególnych obiektów jest już płatny – wymaga wykupienia biletu w kasie Miasteczka. Możliwe są bilety ulgowe, można płacić karta, a kasa zamykana jest godzinę przed zakończeniem ekspozycji. 

 

Wyjątkiem jest sobota – to dzień wolny od opłat, także w razie zwiedzania ekspozycji wnętrz. 

Miasteczko Galicyjskie znajduje się w Nowym Sączu, przy ul. Lwowskiej 226. Łatwo tam trafić – obiekt leży tuż przy drodze krajowej 28, około 4 km zarówno od dworców MPK, PKS jak i PKP w Nowym Sączu. 

Przy Miasteczku znajduje się sporych rozmiarów parking – 80 miejsc postojowych – przystosowany zarówno dla samochodów osobowych jak i autokarów. Przygotowano także stojaki na rowery. 

Wszystkie obiekty w Miasteczku dostosowane są do potrzeb osób niepełnosprawnych oraz wózków dziecięcych.